schowam się nawet w twoich dłoniach
smakowałyby lepiej ze słonym powietrzem
melancholijne szczęście
widzę nas razem o zachodzie słońca
papierosy i wino na plaży
smak twoich ust zmieszany
(twojego ciała nieznany)
w brzydkiej pościeli
chcę poznać resztę
nie czuć nic więcej
zasnąć i trwać w bezpieczniej przystani
twoich snów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz