odrywam wszystkie czerwone nitki
którymi splątało mnie życie
bo być może nie powinny
być połączone z tobą
ani nie mieć tego koloru przywiązania
może ktoś je tylko zafarbował
kolorem moich snów
poszłam za tobą za daleko w las
nie mogę znaleźć drogi powrotnej
nie widzę drzew porośniętych mchem
ciągnę za sznurek
lecz nikt nie ciągnie go z drugiej strony
krzyczę w ciemną noc
a mój głos odbija się od chmur
zobacz co dla ciebie przyniosłam
cały słój ciem
czy widziałeś ich kiedyś aż tyle
jestem pewna że nie
wyhodowałam je na własnym sercu
żywiły się nim
i teraz są wszystkim co mam
muszę puścić je wolno
żeby doleciały do ciebie
wiem że znają drogę
i zastaną zamknięte okno
więc może lepiej będzie pozwolić im umrzeć
w tym ciasnym słoiku po dżemie z czereśni
wcześniej trzymałam w nim bzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz