dźwięki mojej melancholii tańczą ze sobą
po skomplikowanym labiryncie
moich żył
przyśpieszając bicie serca swoim pięknem
otulają niespokojne myśli
czule całują w czoło
jak ojciec
(który nigdy tego nie robił)
krople deszczu roztrzaskują się
o niebezpiecznie zielone liście
z kocimi łapami na brzuchu
dopijam herbatę
odkrywając nowe dźwięki tej samej piosenki
Dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuń