poniedziałek, 24 listopada 2014

Listopad

rozleciałam się w drobny mak
a gdy chciałam przykleić uśmiech do twarzy
serce rozbiło mi się o podłogę
samotność odbija się echem
potrzeba mi dwóch promieni wszechświata
żeby zgarnęły mnie do kupy
na dłużej niż słowa na papierze
(po których łzy poleciały na świeży klej
i znów odpadła mi głowa
a z nosa kapała dusza)

poniedziałek, 3 listopada 2014

Jesienny horror

Z jesienią przyszła śmierć za mgłą.
Umierają już nie tylko liście,
ale i nienarodzone dzieci.
Gdzieś tam, pośród drzew
jedzie chłopak na wózku,
a śmierć bawi się z nami
w na-kogo-wypadnie-na-tego-bęc.
W szumie drzew słychać jej złowieszczy śpiew:
"teraz twoje serce bije,
a teraz nie;
było dziecko w łonie,
teraz zza grobu śmieje się;
dziś masz jedną nogę,
choć wczoraj miałeś dwie;
teraz twoje dziecko żyje,
a jutro... kto wie?"